Kuchnia dzieciaków odmalowana! - Najnowsze wydarzenia w fundacji Procuro

Kuchnia z której korzystają dzieci w internacie wymagała odświeżenia. ​Wpadliśmy na pomysł akcji remontowej w której wezmą udział także wychowankowie ośrodka. Producent farb, marka Sigma Coatings przekazał naszej wyjątkowej ekipie profesjonalne farby, pędzle i wszystkie potrzebne do malowania sprzęty. Specjalnie dla nas stworzone zostały koszulki dla najlepszej ekipy malarskiej na świecie, a każdy mógł wybrać, jaką rolę będzie pełnił w ekipie. Był m.in. Brygadzista, Pomocnik Malarza, Malarz Artysta, Spec, Praktykant i Kierownik.

Praca dosłownie paliła nam się w rękach. Piotr genialnie spisał się w roli „Głównego Majstra" i z sukcesem wprowadził w tajniki malowania młodszych kolegów. Dla chłopców to było pierwsze w życiu spotkanie z farbą i wałkami. Ola „Spec", idealnie sprawdziła się przy zabezpieczaniu powierzchni taśmą malarską oraz przy precyzyjnym malowaniu detali i małych powierzchni. 

W 6 godzin udało nam się zabezpieczyć kuchnię, pomalować ją dwukrotnie, zjeść obiad w ośrodkowej stołówce i posprzątać po remoncie. Która profesjonalna ekipa remontowa ma taki wynik?

Sami zobaczcie jakich zmian dokonaliśmy:

Tak kuchnia wyglądała przed metamorfozą:

Tak wyglądała po malowaniu:

A tak świetnie się bawiliśmy podczas pracy: 

Metamorfoza kuchni nie mogłaby się odbyć gdyby nie wsparcie marki Sigma Coarts, która wyposażyła nas we wszystkie niezbędne materiały. Dziękujemy także Oli i Piotrowi, wolontariuszom z Grupy Impel, którzy dali z siebie 200%.  

Ola: "Udział w wolontariacie to wspaniała forma pomocy innym, która jednocześnie daje satysfakcję i radość. Cieszę się, że mogłam wziąć udział w tym projekcie. Zachwyt w oczach dzieciaków i wychowawców, kiedy zobaczyli kuchnię po remoncie jest nie do opisania. Kilka godzin naszej wspólnej pracy dało im mnóstwo szczęścia - chłopcy byli z siebie bardzo dumni, że własnymi rękami dokonali tak ogromnej metamorfozy".

Piotr: "Zgłosiłem się d​​o wolontariatu, ponieważ już od jakiegoś czasu planowałem zrobić coś dobrego dla kogoś, kto tego bardzo potrzebuję. Miałem i mam świadomość, że dawanie czegoś komuś jest super i potwierdziło się to w trakcie pracy. Uśmiechy osób, którym się pomogło oraz świadomość zrobienia dobrego czynu spowodowało, że i u mnie pojawił się uśmiech: „Win to Win". Poza tym, wizyta w obiekcie i poznanie problemów dzieci pozwoliło mi przewartościować swoje problemy. Z pewnością będę chciał w przyszłości ponownie zaangażować się w tego typu projekt".